Strony

niedziela, 19 sierpnia 2018

Who is Heartbreaker?

Brak komentarzy:

Who is Heartbreaker?
Dzisiejszy dzień był naprawdę piękny, choć nawet z niego nie korzystam. Dlaczego? Otóż wolę siedzieć wśród swoich czterech ścian i odpisywać na role play, niżeli wychodzić w samotności na spacer. Nie dlatego, że nie mam do kogo się odezwać, powód jest całkiem inny. Osoby, z którymi spędzam czas; obecnie nie ma ich w mieście, a jakoś szczególnie nie widzi pisać mi się do kogoś z klasy.
Naszła mnie myśl, żeby dzisiaj napisać parę słów o postaci, którą sobie wykreowałam, a mianowicie; kim jest Heartbreaker, z czym to się je?
Pomysł na taką a nie inną postać powstał jak jeszcze istniało moje stare konto, gdzie zaczynałam całą zabawę z fikcją, jak wcielałam się w postać… wtedy też poznałam kogoś, kto wiele zmienił w moim życiu, wniósł do niego kolory i nauczył na nowo żyć, cieszyć się z tego, co nas otacza, a także nauczył mnie cierpienia. Do dzisiaj nie wiem, co było powodem jego zniknięcia. Serce nie sługa, prawda? Nigdy nie podejrzewałabym, że można zauroczyć (zakochać) się w kimś, nawet nie wiedząc jak wygląda, czy jest dziewczyną czy może jednak chłopakiem. To była fikcja, to było zwykłe rp, miało być bez przywiązania, ale stało się całkiem inaczej z mojej strony. Nasz kontakt z każdą chwilą coraz bardziej się osłabiał, coraz rzadziej pisaliśmy… aż w końcu o mnie zapomniał. Czy mnie to zabolało? Oczywiście, że tak. Był to duży cios, czułam pewnego rodzaju odrzucenie, ale… jak, skoro my nawet nie byliśmy razem? Przywiązanie jest pasmem cierpienia, przynajmniej ja to odczuwałam wtedy, i odczuwam to teraz, nawet przy swoich znajomościach.
Aczkolwiek, więc skąd pomysł na Heartbreakera? Nie był planowany, w ogóle nie myślałam o nowym koncie, o nowym życiu, o zapomnieniu. Miałam obok siebie ludzi, którzy mnie wspierali i powtarzali, że mam o nim zapomnieć. I stwierdziłam, że… skoro to on sprawił mi cierpienie, tak ja zacznę w podobny sposób. W dodatku, odnalezione zdjęcie z ikonki tylko zmotywowało do działania. Pokochałam osobę, o której wiedziałam tyle co nic. Chciałam również komuś złamać serce, pewnego rodzaju „zemsta” za to, co mi uczynił… ale nie zrobiłam tego, nie zachowałam się jak on.
Oczywiście, jedna osoba mi go przypomina, i to nie przez samo zachowanie, ale i styl pisania. Najzabawniejsze jest to, że się z tym kimś trzymam.
Dzięki temu poznałam wielu ludzi, zawarłam nowe znajomości, i przeżyłam życie w inny sposób niż bym sądziła. Ponownie świat nabrał kolorów, które odeszły wraz z nim.
Czy wiem jak się nazywa? Jedynie user, ale czy świat powinien go poznać? To chyba nie ten czas. Może kiedyś go zdradzę, może ktoś będzie go kojarzył… a może i on sam to wszystko czyta, tylko jest teraz całkiem kimś innym. Nigdy nie wiadomo, życie lubi nas zaskakiwać.
Tak więc; Heartbreaker powstał z powodu złamanego serca osoby, która podarowała je nieodpowiedniej osobie.