Who is Heartbreaker?
Dzisiejszy dzień był naprawdę piękny, choć nawet z niego nie korzystam.
Dlaczego? Otóż wolę siedzieć wśród swoich czterech ścian i odpisywać na role
play, niżeli wychodzić w samotności na spacer. Nie dlatego, że nie mam do kogo
się odezwać, powód jest całkiem inny. Osoby, z którymi spędzam czas; obecnie
nie ma ich w mieście, a jakoś szczególnie nie widzi pisać mi się do kogoś z
klasy.
Naszła mnie myśl, żeby dzisiaj napisać parę słów o postaci, którą sobie
wykreowałam, a mianowicie; kim jest
Heartbreaker, z czym to się je?
Pomysł na taką a nie inną postać powstał jak jeszcze istniało moje
stare konto, gdzie zaczynałam całą zabawę z fikcją, jak wcielałam się w postać…
wtedy też poznałam kogoś, kto wiele zmienił w moim życiu, wniósł do niego kolory
i nauczył na nowo żyć, cieszyć się z tego, co nas otacza, a także nauczył mnie cierpienia. Do dzisiaj nie wiem, co było
powodem jego zniknięcia. Serce nie sługa, prawda? Nigdy nie podejrzewałabym, że
można zauroczyć (zakochać) się w kimś, nawet nie wiedząc jak wygląda, czy jest dziewczyną
czy może jednak chłopakiem. To była fikcja, to było zwykłe rp, miało być bez
przywiązania, ale stało się całkiem inaczej z mojej strony. Nasz kontakt z
każdą chwilą coraz bardziej się osłabiał, coraz rzadziej pisaliśmy… aż w końcu
o mnie zapomniał. Czy mnie to zabolało? Oczywiście, że tak. Był to duży cios,
czułam pewnego rodzaju odrzucenie, ale… jak, skoro my nawet nie byliśmy razem? Przywiązanie
jest pasmem cierpienia, przynajmniej ja to odczuwałam wtedy, i odczuwam to
teraz, nawet przy swoich znajomościach.
Aczkolwiek, więc skąd pomysł na Heartbreakera? Nie był planowany, w
ogóle nie myślałam o nowym koncie, o nowym życiu, o zapomnieniu. Miałam obok
siebie ludzi, którzy mnie wspierali i powtarzali, że mam o nim zapomnieć. I stwierdziłam, że… skoro to on sprawił mi
cierpienie, tak ja zacznę w podobny sposób. W dodatku, odnalezione zdjęcie z
ikonki tylko zmotywowało do działania. Pokochałam osobę, o której wiedziałam
tyle co nic. Chciałam również komuś złamać serce, pewnego rodzaju „zemsta” za
to, co mi uczynił… ale nie zrobiłam tego, nie zachowałam się jak on.
Oczywiście, jedna osoba mi go przypomina, i to nie przez samo
zachowanie, ale i styl pisania. Najzabawniejsze
jest to, że się z tym kimś trzymam.
Dzięki temu poznałam wielu ludzi, zawarłam nowe znajomości, i przeżyłam
życie w inny sposób niż bym sądziła. Ponownie świat nabrał kolorów, które
odeszły wraz z nim.
Czy wiem jak się nazywa? Jedynie user, ale czy świat powinien go
poznać? To chyba nie ten czas. Może kiedyś go zdradzę, może ktoś będzie go
kojarzył… a może i on sam to wszystko czyta, tylko jest teraz całkiem kimś
innym. Nigdy nie wiadomo, życie lubi nas zaskakiwać.
Tak więc; Heartbreaker powstał z
powodu złamanego serca osoby, która podarowała je nieodpowiedniej osobie.